Meghan Markle oskarżyła rodzinę królewską o rasizm

Meghan Markle oskarżyła rodzinę królewską o rasizm

Pomysły na sukces / Życie gwiazd

Meghan Markle z godną pozazdroszczenia regularnością przyciąga uwagę mediów, udzielając szczerych wywiadów nie tylko na swój temat, ale także na temat teściów swojego męża. Wiele osób kwestionuje jednak szczerość wypowiedzi żony Harry'ego.


Meghan Markle od początku swojego związku z księciem Harrym wywołała wiele reakcji opinii publicznej. Niektórzy byli szczerze zachwyceni, że dziewczyna z prostej rodziny o afroamerykańskich korzeniach została spokrewniona z królową Anglii. Inni byli oburzeni, że Meghan wielokrotnie złamała zasady pałacowej etykiety. Żona Harry'ego zdawała się prowadzić podstępną wojnę przeciwko monarchii, wykorzystując jednocześnie swoją uprzywilejowaną pozycję.

19 lutego 2021 r. Harry i Meghan zrezygnowali z pełnienia funkcji członków rodziny królewskiej, jednak nie porzucili wysoko postawionych tytułów. Jak mówią, para jest zmęczona rozgłosem, pragnie prywatności i niezależności finansowej. Prywatność okazała się jednak dziwnym pojęciem dla Markle, która zaczęła dzielić się ze światem dość osobistymi historiami. Uwolniwszy się od surowych zasad dworskiej etykiety, Meghan zaczęła aktywnie udzielać wywiadów, z entuzjazmem opowiadając o tym, jak ciężkie jest jej życie na dworze Jej Królewskiej Mości. A jeśli pamiętać, że za publikowane wywiady płaci się duże pieniądze, to finansowa niezależność od Elżbiety wygląda raczej na wykorzystywanie królewskiej sławy.



Najbardziej skandalicznym momentem był niedawny reportaż z udziałem popularnej amerykańskiej prezenterki telewizyjnej, Oprah Winfrey. Meghan ujawniła szokujące szczegóły na temat swojego życia. Na przykład w trakcie programu pojawiły się informacje, że huczny ślub Harry'ego i Meghan był sfingowany, a młoda para pobrała się przed publiczną ceremonią - w tajemnicy. Jak donoszą pałacowi eksperci od etykiety, opisany przez Meghan ślub w zasadzie nie mógłby się odbyć. Ale nawet gdyby tak się stało, to osobiście mam pytanie: jaki jest sens organizowania tajnej ceremonii, ukrywania jej przed wszystkimi, aby móc po prostu opowiedzieć o niej "w tajemnicy przed całym światem"? Dziwne, to dziwne...

Następnie dziewczyna poskarżyła się, że jej i Harry'ego syna, Archiego Harrisona Mountbattena-Windsora, niesprawiedliwie pozbawiono prawa do tytułu książęcego. Po raz kolejny wypowiedzieli się eksperci od pałacowych zasad, twierdząc, że tytuł jej syna został odebrany nie ze względu na jego pochodzenie czy niechęć do samej Meghan, lecz tylko dlatego, że zgodnie z brytyjskim prawem tytuły "książę" i "księżniczka" mogą być nadawane wnukom Karola po starszym synu (Williamie), ale nie młodszemu (Harry'emu). Czy Meghan, przez trzy lata małżeństwa z Harrym, nie zapoznała się z zasadami dziedziczenia tytułów?

Najbardziej niepokojące były jednak jednoznaczne sugestie Markle, że w rodzinie królowej panuje jawny rasizm. Księżna powiedziała Oprah, że była pytana przez krewnych królowej Elżbiety II o ciemniejszy kolor dziecka jej i Harry'ego. Moim zdaniem to całkiem nieszkodliwe pytanie. Czy się mylę? Pytamy o kolor oczu dziecka, kolor włosów dziecka. Czy ktoś może mi wyjaśnić, gdzie jest powód do obrażania się? Ale Markle z tragicznym wyrazem twarzy dała do zrozumienia, że jest to przejaw rasizmu. Kto dokładnie zadał to pytanie, Meghan nie sprecyzowała, w rzeczywistości rzucając oskarżenie w twarz całej rodzinie, z powodzeniem wybierając najsłynniejszą afroamerykańską prezenterkę telewizyjną do wywiadu na temat rasizmu. Może po prostu zachowała tę sensacyjną rewelację na następny wywiad? Biorąc pod uwagę, jak gorącym tematem jest rasizm i jak wielki rozmach zyskuje ruch Black Lives Matter, takie oskarżenia mogą poważnie zaszkodzić reputacji samej królowej i wszystkich jej kolesi.



Dwór królewski opublikował już obszerny komentarz, w którym napisano, że cała rodzina jest zasmucona wiadomością, że okazuje się, iż ostatnie lata były dla Meghan i Harry'ego tak trudne. Sama królowa jak dotąd nie zareagowała na oskarżenia Meghan. Ale starszy brat Harry'ego, książę William, skomentował program Oprah, choć nie dosłownie. W wywiadzie udzielonym reporterowi Sky News książę Cambridge powiedział: "Zdecydowanie nie jesteśmy rodziną rasistowską", dodając, że nie rozmawiał jeszcze o tym incydencie z bratem, ale z pewnością z nim porozmawia.

A co z Meghan? Delikatnie mówiąc, dziewczyna zachowuje się dziwnie. Zwykłym ludziom trudno jest uwierzyć, że życie na dworze było tak potwornie bolesne. A wizerunek Meghan jest mylący: z jednej strony chce ona sprawiać wrażenie silnej kobiety, z drugiej zaś nieustannie mówi o sobie jako o ofierze, narzekając na to, że wszyscy wokół niej cierpią: ojciec, siostra, a teraz cała rodzina królewska.

Nie wiadomo, czy to, co powiedziała Oprah, jest prawdą, czy też Meghan po prostu postanowiła brylować na fali ruchu antyrasistowskiego. Wszyscy jednak od razu przypomnieli sobie, że mąż Meghan wywołał skandal w Wielkiej Brytanii w 2005 roku, ubierając się na imprezę w nazistowski strój ze swastyką na ramieniu. Oczywiście, strój nie był mądry, ale wynikał z głupiego błędu młodości. Ech, Harry-Harry, Churchill powinien był cię zobaczyć... Szczerze mówiąc, poruszając temat rasizmu, Meghan naraziła własnego męża na niebezpieczeństwo. Gdyby nie jej rewelacje, swastyka na ramieniu Harry'ego zostałaby bezpiecznie zapomniana.



Podsumowując, Meghan zachowuje się po prostu dziwacznie, a z każdym nowym wywiadem jej niegdyś imponujące szeregi fanów maleją. Niezaprzeczalnie należy walczyć z rasizmem. Bez wątpienia w rodzinie królewskiej nie ma miejsca na rasizm. Jednak bezpodstawne oskarżenia pozbawione faktów są insynuacjami, a w rzeczywistości pomówieniami, które są karalne z mocy prawa. Takie postępowanie jest co najmniej niestosowne dla wszystkich ludzi, niezależnie od ich pochodzenia: czy są to członkowie rodziny królewskiej, czy zwykli ludzie. A tym bardziej niestosowne jest dla świata wyśmiewanie się z krewnych - zarówno z jej własnej linii krwi, jak i linii krwi jej męża. A nawet jeśli Meghan naprawdę była maltretowana (w tym przypadku szczerze jej współczuję), to czy nie byłoby bardziej logiczne, gdyby zerwała swój związek z sądem i, cóż, powiedziała... zrezygnować z tytułów i przywilejów, które te tytuły dają?

Czy może się mylę i nie ma nic dziwnego w zachowaniu Meghan? Czy udzieliłbyś światu wywiadu na temat nieporozumień w twojej rodzinie?
Autor: Mira Kirova Omów artykuł
  • Wiadomości
Powiedz znajomym: Zaprenumeruj magazyn:
  • Czytaj także
  • Comments Off on

Autor

Redakcja "Tele Horse"